Trenażer jaki jest każdy widzi, ale potrafi on wywoływać skrajne emocje. Są tacy, którzy go uwielbiają, szczególnie kiedy regularnie korzystają z dostępnych aplikacji typu ZWIFT, ale jest też spora grupa kolarzy, którzy trenują pod dachem tylko w sytuacjach bez wyjścia. Nie ma jednak wątpliwości, że ten dodatek lub zamiennik tylnego koła w rowerze daje dodatkowe możliwości, za równo w kwestii planowania, logistyki, ale też opcji treningowych.
Dwie główne wady, które są wymieniane przez użytkowników trenażerów to "wiadra potu" oraz nudne kręcenie. Rzeczywiście jazda na zewnątrz mimo tego, że raczej ciężko, żeby odbyła się całkiem na sucho, to jednak powoduje, że nasze ciało chłodzi się w naturalny sposób. Jazda pod dachem wymaga dodatkowego wyposażenia, jakim powinien być wiatrak. Wystarczy standardowy, taki jest używany podczas upalnych dnia w wielu domach, ale oczywiście są wersje zintegrowane z trenażerem, których intensywność pracy zależy od intensywności treningu.
Sposobami na nudę podczas jazdy na trenażerze mogą być przede wszystkim zróżnicowane i wymagające treningi, które wymagają koncentracji przez całą sesję. Jednak w przypadku dłuższych wyjeżdżeń trzeba sięgnąć po inne rozwiązania, które mogą łączyć przyjemne z pożytecznym. Mowa tu oczywiście o różnego rodzaju platformach streamingowych z filmami, muzyką czy podkastami. Rozwiązaniem dedykowanym do jazdy na trenażerze jest oczywiści korzystanie z platform takich jak ZWIFT, Rouvy czy Trainerroad.
Więcej potu to konieczność przyjmowania większej ilości płynów podczas sesji treningowych. Warto o tym pamiętać, kiedy nie lubisz przerywać treningów, aby uzupełnić sobie bidon i przygotować wcześniej odpowiednią ilość.
Zapewne wiele osób, które traktują trenażer jako zło konieczne, będzie musiało się zgodzić, że przede wszystkim korzystanie z tego urządzenia na pewno jest zdecydowanie bardziej bezpieczne niż jazda rowerem w nawet wyjątkowo spokojnej okolicy. Niestety w przypadku spotkania z pojazdem mechanicznym cyklista nie ma zbyt wielu argumentów i używanie kasku może okazać się niewystarczającym zabezpieczeniem. Coraz liczniejszą grupę użytkowników trenażerów stanowią osoby, które mają bolesne doświadczenia z treningów na zewnątrz i mimo pewnych ograniczeń poczucie bezpieczeństwa stawiają na pierwszy miejscu.
Na koniec należy podkreślić, że w przypadku kiedy staniemy się już właścicielami trenażera, to zdecydowanie trudniej będzie o znalezienie wymówek, aby odpuścić trening, bo nawet gorszy trening jest lepszy od żadnego.